W 2006 roku polski klub piłkarski Wisła Kraków, obdarzony przeze mnie sporym sentymentem
i co gorsza nie mniejszym zaufaniem, rozgrywał wyjazdowy mecz na ziemi holenderskiej. Pojedynek odbywał sie w mieście Rotterdam na stadionie słynnego Feyenordu. Spotkanie jak zwykle nie zachwyciło - Wisła przegrała 3:1, ale po mimo wszystko pozostało na długo w mej pamięci...
Dlaczego?
Otóż dlatego, że na boiskowych bandach zauważyłem bardzo ciekawy znak graficzny - logo reklamujące największy europejski port - Port Rotterdam.
Za każdym razem, kiedy piłkarze rozgrywali piłkę w okolicach tablicy reklamowej ze wspomnianym logo mój wzrok bezwiednie przestawał śledzić ruch piłki i skupiał się na tym ciekawym symbolu.
Fale morskie załamując się stworzyły zamknięty obszar - prosty i wyrazisty skrót myślowy.
Wisła po raz kolejny odpadła z rozgrywek Pucharu UEFA,
a logo Port of Rotterdam mnie po prostu dopadło.
i co gorsza nie mniejszym zaufaniem, rozgrywał wyjazdowy mecz na ziemi holenderskiej. Pojedynek odbywał sie w mieście Rotterdam na stadionie słynnego Feyenordu. Spotkanie jak zwykle nie zachwyciło - Wisła przegrała 3:1, ale po mimo wszystko pozostało na długo w mej pamięci...
Dlaczego?
Otóż dlatego, że na boiskowych bandach zauważyłem bardzo ciekawy znak graficzny - logo reklamujące największy europejski port - Port Rotterdam.
Za każdym razem, kiedy piłkarze rozgrywali piłkę w okolicach tablicy reklamowej ze wspomnianym logo mój wzrok bezwiednie przestawał śledzić ruch piłki i skupiał się na tym ciekawym symbolu.
Fale morskie załamując się stworzyły zamknięty obszar - prosty i wyrazisty skrót myślowy.
Wisła po raz kolejny odpadła z rozgrywek Pucharu UEFA,
a logo Port of Rotterdam mnie po prostu dopadło.
2 komentarze:
A JA, PROSTY CHłOPAK Z JAKUBSKIEGO PRZEDMIEśCIA MYśLAłEM, żE TO LOGO MISTRZOSTW śWIATA W PłYWANIU, GDZIE WSZYSCY PłYNą W MIARę RóWNO A SłYNNY AMERYKAńSKI PłYWAK JEST JUż PO NAWROCIE...
no fajne, ale logo CSW fajniejsze...chyba, że sądzicie inaczej?
Prześlij komentarz